Pierwsza część jest oczywista. Dlaczego pozować akurat Jej… Fotkę może zrobić sobie każdy nawet w domu, ale być częścią działa sztuki jakie tworzy – to zaszczyt. Mieć uwiecznioną swoją postać z metką „Made by Żylińska ” to prawie jak mieć torebkę Chanel – z tym, że ani na to, ani na to mnie nie stać. Dlatego taka akcja jest super.Zwyciężczyni będzie szczęściarą. I to podwójną. Bo przeważnie, kobieta puszysta + profesjonalna sesja zdjęciowa kojarzy się z abstrakcją.
Dwa zdania o mnie… Lata diet i robienie z ciała, czegoś, czym zdecydowanie nie che być mam już za sobą. Teraz uznałam, że jestem już diamentem – w końcu im diament większy tym cenniejszy – z którego jedynie trzeba wydobyć blask. Poszukując tych ulepszeń przeglądam wszystkie gazety, oglądam programy, szperam w internecie. Jest lepiej. Już trafia się na modę XL. Są porady: jeśli masz rozmiar większy niż 42, to… W praktyce sesje zdjęciowe obrazujące te porady kończą się na rozmiarze 46. W porównaniu, z tym moja puszystość jest na prawdę „big” (171 cm, 117 kg). Jak śpiewa Gintrowski „Nie jestem sam odmiennych nas jest w bród”, tylko jeszcze ciągle za mało pokazuje się tej odmienności.
Może chociaż Wy pokażecie kogoś w naprawdę większym rozmiarze. Nie chcę pisać elaboratów i tylko jeden najważniejszy powód, dlaczego ja: spełnicie moje marzenie.
Monika Czubak
Sesja Moniki Czubak powstała dzięki zaangażowaniu:
Tagi: modelka Plus Size, modelki, sesje foto