Wielkim prekursorem nowoczesnej rzeźby, był z całą pewnością francuski artysta Auguste Rodin. Tworzył on niesamowite dzieła nawiązujące do symbolizmu i impresjonizmu. Podobnie jak Paul Cezanne w malarstwie, tak też i Rodin w rzeźbie inspirowali oni kierunki awangardowe i neoklasyczne.
Dzieła z tego okresu
Dzieła rzeźbiarskie pochodzące z tego okresu, nie tylko nawiązują do pewnego rodzaju klasycyzmu, są bowiem one innowacyjne i zarazem piękne. Nowoczesna rzeźba ma w sobie delikatną nutę baroku jak też i romantyzmu. W świętokrzyskiej miejscowości Staw Kunowski, mieszka pan Marian Kryśkiewicz, który rzeźbi z drewna kwiaty. Przedstawia on ich wyglądem swoje uczucia, które żywi on do swojej żony, jak również są one pewnego rodzaju zachwytem dla natury. Jest tutaj mowa o umiłowaniu atawizmu, z którym w niebywały sposób łączy się pan Marian, rzeźbiąc doskonałe róże, jako królowe kwiatów. Te niebywałe i z należytą starannością wykonane przez pana Mariana kwiaty róż, aż chce się wąchać i ustawiać w wazonie z wodą. Jest to prawdziwe mistrzostwo i pietyzm artystyczny pana Kryśkiewicza.
W Suchedniowie
W dwudziestoleciu międzywojennym mieszkał w Suchedniowie niejaki Kacper. Rzeźbił on jedynie z drzewa lipowego fujareczki, na których wygrywał rzewne serenady pani Jolancie Grzmocińskiej. Jolanta już tak serdecznie miała dosyć wspomnianej muzyki, że obiecała oddać mu swoją rękę gdy choć raz wystruga on dla niej kwiat lilii, a nie jakieś instrumenty muzyczne, które jej po nocach spać nie dają. Kacper nie miał talentu do rzeźbienia kwiatów. Rzeźbił on wszystko inne, ale za nic w świecie nie potrafił on wyrzeźbić ukochanej kobiecie rzeczonego kwiatu. Ale pogrążony w smutku ułożył on ataki wiersz, który ludzie z Suchedniowa znają po dzień dzisiejszy
….droga Jolciu moja miła
chce byś ze mną długo żyła
nie wystrugam ci lilijo
bądź Jolanto ty niczyją…
W Rudniku
W okresie międzywojnia w Rudniku mieszkał Antoni Trzaska, rzeźbiarz ludowy, który pasjami rzeźbił kwiaty. Najpiękniejszą wśród jego prac była oczywiście róża, ale też strugał on i inne kwiaty, które okolicznym mieszkańcom bardzo się spodobały. Mieszkała w tej samej wsi co Antoni, Jadźka Lebiodka, która bardzo się spodobała owemu Antoniemu. Postanowił on dla niej wyrzeźbić naręcze róż i przy okazji wyznać jej swoją miłość. Niestety Jadźka kwiatów nie przyjęła, a przy okazji odrzuciła ona afekt ludowego artysty. Zakopał ów Antoni wyrzeźbione przez siebie królowe kwiatów ale dobry Bóg sprawił, że wypuściły one zielone listowie, dając najpiękniejszy krzew różany. Widząc co się przytrafiło Antoniemu, Jadźka wzięła sobie do głowy swoje wcześniejsze zachowanie i postanowiła sama oświadczyć się Antoniemu. Szkoda, że nikt już nie pamięta jak zakończyła się owa historia.
W Krynkach
Przed I wojną światową mieszkała we wsi Krynki pani Cyprianna Matysiakowa. Miała ona w swoim ogrodzie najpiękniejsze kwiaty różane, ale najbardziej szczyciła się ona swoją poezją, która właśnie dotyczyła tych roślin.
…mam na działce róży kwiat
wie to młody wie to dziad
lecz dam serce i swe wdzięki
jak ktoś zrobi mi od ręki
z lipowego drzewa sztuki
dwa różane zdobne stiuki….
Niestety nigdy taki artysta się na Krynkach nie znalazł, co by zadowolił panią Cypriannę. Jak zatem widzimy, tylko nie lada mistrz dłuta potrafi dla ukochanej kobiety wyrzeźbić bukiet róż z lipowego drzewa. Tak więc wielki szacunek dla mistrzostwa pana Mariana Kryśkiewicza ze Stawu Kunowskiego.
Ewa Michałowska- Walkiewicz
.