pies przyjaciel to człowieka
on nas kocha, na nas czeka
patrzy na nas swoim wzrokiem
chodzi z nami krok za krokiem
Wiele naukowych gazet, bardzo często publikuje artykuły dotyczące pytania…. dlaczego przed wiekami udomowiono pewne odmiany wilków, które są dzisiejszym wykładnikiem znanej nam rasy psa. Nigdy jednak, nie zdołano odpowiedzieć na zadawane pytanie, a także na to kto dokonał tego jako pierwszy.
O czym świadczą stare artefakty
Jak możemy się domyśleć, trudne jest do ustalenia dokładnego momentu udomowienia psa. Najstarsza skamielina, która nie budzi żadnych wątpliwości, że już w prehistorii żył pies, to nic innego jak szczęka udomowionego zwierzęcia, z gatunku Canis lupus familiaris, która pochodzi sprzed 14 tysięcy lat. Archeolodzy znajdywali także szczątki powiedzielibyśmy dziś nam znanego wilka, liczące ponad 35 tysięcy lat. Jednakże w tym miejscu narasta wątpliwość, czy zwierzę to dało początek psu, który był blisko zżyty z człowiekiem. Różnorodne badania genetyczne znalezionych szczątków udowadniają nam, że przodkowie dziś nam znanych psów dzielili się na dwie grupy. Jedna wspomniana grupa zapoczątkowała mniej inteligentne rasy wschodnioazjatyckie, a druga zaś dała początek psom europejskim. Do chwili obecnej, nie wiemy jak i gdzie doszło do udomowienia psa, jednak zawsze było wiele dowodów na to, że pies był najwierniejszym przyjacielem człowieka.
Miłość królowej Egiptu
Kleopatra swojego ukochanego psa, brała zawsze wieczorem do łoża i opowiadała mu historie o bogach i herosach. Tak bardzo ona kochała swoje zwierzątko, że gdy ono zmarło, do grobu kazała mu włożyć diademik złoty wysadzany zielonymi szmaragdami. Już wtedy wiadomo było, że pies Kleopatry, który łudząco przypominał dziś nam znanego jamnika, koił jej nerwy i dodawał radości życia. Jak uważały damy dworu królowej Egiptu, ukochany pies monarchini dodawał jej smukłej sylwetki, ponieważ śpiąc ze swym pieskim, pod kołdrą robiło się cieplej, a jak wiadomo, wyższa temperatura dodatkowo spala tłuszczyk z bioder.
Koniecznie szary piesek
W Polsce w okolicach Lublina, znany był przed II wojną światową lekarz, który leczył otyłość kobiet sexem i szarymi pieskami. Gdy przychodziła do niego prosząc o poradę jakaś grubsza pacjentka, nakazywał jej wspomniany medyk jak najszybciej się odchudzić poprzez uprawianie kilkakrotnego w ciągu doby sexu, a także spanie koniecznie z szarym pieskiem, który perfekcyjnie miał likwidować pokłady tłuszczyku. Znana jest po dziś dzień pewna anegdota, która wydarzyła się w Hrubieszowie. Otóż, gdy do wspomnianego lekarza zawitała panna Jasia gruba kobieta, handlująca na targu gęsim smalcem, wspomniany lekarz zalecił jej jak wiadomo sex i szarego pieska. Kobieta nie będąc specjalnie elokwentną zrozumiała, że sex ma być właśnie z takowym pieskiem. Zakupiła ona zatem na swoje podwórko dwa szare pieski i chodziła za nimi walając się w błocie na podwórku, namawiając biedne zwierzęta do lubieżnego zbliżenia. Podobno owa handlarka gęsim przysmakiem nigdy nie schudła, a jej obfite wdzięki spodobały się bardzo pewnemu złomiarzowi z Piekarów Śląskich
Miłość fuhrera
Gdyby psy umiały mówić…..Wielkim ulubieńcem Adolfa Hitlera, był jego wilczur Blondie. Chadzał on ze swoim psem na dalekie spacery i podobno jemu pierwszemu opowiadał on o swoich planach inwazji na Polskę w 1939 roku. Podobno na swoje zwierzę Hitler często mawiał Europa, co się pokrywało z jego dalszą polityką. Na świętokrzyskich Krynkach, tuż po wojnie mieszkał pan Jasiu Trąbka, który miał bardzo dużo kochanek. Jego pasją było zatem kupowanie suczek, którym dawał on na imię tak jak kochanka, z którą się przespał ostatniej nocy. Zatem u niego na podwórku można było spotkać Dankę, Lilkę, Grażynkę, Gośkę, a nawet dwie Ewy. Tylko ciekawe, która dla niego była faworytą. Kolejnym pytaniem jest dlaczego w jego obejściu gospodarskim znajduje się olbrzymia labradorka Irena, a pamiętać należy, że takie imię nosiła jego teściowa.
Dla leczenia otyłości
Nie tylko Kleopatra wiedziała, że psy potrafią wyleczyć nas z wielu chorób, a nawet z nieprzyjemnej przypadłości jaką jest otyłość. Nie tylko tak jak królowa Egiptu trzeba spać ze swym pupilem dla podwyższenia temperatury w jakiej śpimy, ale nawet głaskanie i przytulanie się do ukochanego zwierzątka podobno skutecznie redukuje naszą masę ciała.
Ewa Michałowska – Walkiewicz