Często zwane „intruzami”, „krwiopijcami” bądź żartobliwie „zmotoryzowanym łupieżem” – wszy głowowe, są w stanie uprzykrzyć życie niejednej rodzinie. Wszawica wciąż pojawia się w naszym społeczeństwie. Ponadto stała się ona chorobą z kategorii wstydliwych, a to komplikuje działania związane z zapobieganiem jej rozpowszechnianiu. Warto zyskać pełną świadomość na temat tego problemu by podjąć, zwłaszcza u najmłodszych, właściwą profilaktykę.
W przypadku wszy nie warto liczyć na szczęśliwy traf czy udawać, że nas ten problem nie dotyka. Zdecydowanie racjonalnym jest zastosowanie się do prostej zasady: lepiej zapobiegać niż leczyć. Ochrona powinna by c priorytetem. Działania zaradcze przeciwko wszawicy głowowej należy podjąć przede wszystkim wobec dzieci.
WESZ-łam
Gdyby o wszawicy mówiło się otwarcie, walka z tymi pasożytami byłaby zdecydowanie łatwiejsza, zwłaszcza że jest to choroba zakaźna. Można zarazić się nią w wyniku bezpośredniego kontaktu z osobą zarażoną, najczęściej przez zetknięcie głów. Z tego powodu w sposób szczególny narażone są na nią najmłodsi, gdyż to właśnie dzieci lubią okazywać sobie czule sympatię, np. przez przytulanie. Problem wszawicy dotyczy obecnie większości szkół i przedszkoli w naszym kraju. Jednym z powodów jego narastania jest wycofanie obowiązku monitorowania wszawicy przez sanepid w 2008 roku – kiedy to wykreślono ją z rejestru chorób zakaźnych. Poza tym jeszcze do 2004 roku pielęgniarki miały obowiązek kontrolowania czystości uczniów, w tym stanu ich głów pod kątem wszy, co ograniczało niekontrolowane rozpowszechnianie pasożytów. Teraz rodzice muszą podpisać specjalną zgodę na tego typu działania. Na skalę problemu wskazują dane, które mówią że – w ciągu roku, tj. od września 2014 roku do września 2015 sprzedano ponad milion preparatów przeciw wszawicy, co stanowi wzrost o 18,4% w porównaniu do analogicznego okresu z lat 2013-2014 . Na skutek takiego tempa rozpowszechniania pasożytów nie można być obojętnym. W trosce o najmłodszych domowników każdy rodzic powinien włączyć do rutyny dnia codziennego działania mające na celu ochronę przed inwazją tych pasożytów.
Głowa pod ochroną
Ludzie mają różnorodne sposoby ochrony przed wszami. Część z nich jest po prostu nieskuteczna bądź nie ma praktycznego zastosowania. – Najlepiej głowę ogolić, wszy nie lubią łysych – żartuje osoba o nicku „darsim” na jednym z forów internetowych . W dalszej konwersacji odpowiada mu „papaja” – Aby się przed nimi uchronić, podobno pomaga płukanie włosów co 2-3 dni wodą z octem. Na innym z forów internetowych pojawia się też inny patent na wszy głowowe polecany przez „a-inka” – Słyszałam, żeby przed wyjściem do szkoły spryskiwać młodemu włosy lakierem do włosów, no i wszy podobno nie lubią zapachu olejku tea tree. Każde z tych działań może dać nam tylko pozorne poczucie bezpieczeństwa – przecież lepiej robić coś niż nic? Ale to nie tak! W działaniach mających na celu zapobieganie rozpowszechnianiu wszawicy najważniejsza jest prewencja, a skład się na nią kilka prostych czynności. Przede wszystkim jest to unikanie bezpośrednich kontaktów z włosami innych osób – należy na to wyczulić dzieci. Największa odpowiedzialność leży na rodzicach maluchów, którzy powinni profilaktycznie kontrolować głowy swoich pociech. W przypadku dłuższych włosów, do szkoły i na wyjazdy warto je zapleść w warkocz bądź związywać w kok. Ponadto domownicy nie powinni wspólnie korzystać z rzeczy osobistego użytku: grzebieni, szczotek, gumek do włosów, ręczników, czapek, szalików i innych ubrań.
Rewolucja w ochronie przeciw wszom
Na rynku pojawiły się także nowoczesne preparaty, przeznaczone do stałej ochrony przeciw wszawicy głowowej. Należy do nich np. HEDRIN OCHRONA, innowacyjna, łatwa w użyciu odżywka w sprayu, którą należy stosować po każdym umyciu włosów (2 razy w tygodniu). „HEDRIN OCHRONA to produkt bezpieczny, który można używać już od 6 miesiąca życia” – tłumaczy Eliza Fabijańczyk, Product Manager w firmie Solpharm. Nie wymaga on spłukiwania i może być stosowany zarówno na włosy mokre jak i suche. „Skuteczność preparatu została potwierdzona badaniami klinicznymi. Składnikiem aktywnym preparatu jest 1% Aktivdiol, który zabija wszy i zapobiega ich wylęganiu”. HEDRIN OCHRONA jest łagodny, a więc można go używać dowolnie długo, ma ponadto przyjemny zapach pomarańczy i mango akceptowany zarówno przez rodziców jaki ich pociechy. Ponadto preparat poprawia wygląd włosów, gdyż działa podobnie jak odżywka.
W myśl przytoczonej powyżej zasady – lepiej zapobiegać niż leczyć – starajmy się uchronić siebie i najbliższych przed tym uciążliwym problemem. Istnieją skuteczne preparaty chroniące przed inwazją wszy. Dzięki nim, nie trzeba będzie „mieć oczu dookoła głowy”.
Tagi: dzieci, zdrowie