Dziś będę fotomodelką XXL… uważam, że nią będę, bo od zawsze kocha mnie aparat, a ja od nie tak dawna kocham fotografię. Nie jest ważne czy tylko amatorską, czy profesjonalną. Wiem, że niedługo nią zostanę… bo to moje ciche marzenie.
Choć długo, bardzo długo nie mogłam zaakceptować swoich krągłości, to dziś każdy obiektyw przyciąga mój wzrok i wywołuje mimowolny uśmiech na mojej twarzy lub pozę, która całkiem nieźle się prezentuje w efekcie końcowym. Może nie jestem skromna, a może po prostu odnalazłam w sobie cząstkę tego, co w sobie uwielbiam. Marzę o profesjonalnej sesji, bo widzę, że na najpiękniejsze w życiu chwile składają się detale. Ważne by umieć je dostrzegać i umieć zobaczyć w nich piękno.
A co się stało, że zaczęłam widzieć siebie w pozytywnym świetle aparatu…? Dwa lata temu wyjechałam na siedmiodniowy rejs po chorwackich wodach Adriatyku. Zakochałam się w krajobrazach, cudowności tego co mogłam oglądać. Byłam tak zauroczona tym co mnie otacza, że aparat mojego znajomego, który maniakalnie robił zdjęcia, wcale mi nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie, uśmiechałam się, bo radowało się całe moje wnętrze. I wiecie co – po powrocie, gdy urządziliśmy wieczór wspomnień… okazało się, że jestem na 80% fotografii i na 78% wyglądam świetnie. Podobna była opinia znajomych. Uznali, że “wychodzę na zdjęciach, jak zawodowa modelka”. To były najpiękniejsze komplementy w życiu, których się uczepiłam i z których rezygnować nie chcę….
Karolina Wierzchowska
Sesja Karoliny powstała dzięki zaangażowaniu:
Tagi: modelka Plus Size, modelki, sesje foto