Zdecydowałaś się na zmianę koloru włosów. Wybrałaś rodzaj farby, odpowiedni jej odcień i przeprowadziłaś cały proceder zgodnie z instrukcją dołączoną do opakowania. Jednak kiedy zmyłaś farbę i wysuszyłaś włosy, okazało się, że coś poszło nie tak… Kosmyki mają zupełnie inny odcień niż ten prezentowany na opakowaniu i do tego wydają się okropnie suche, matowe i w ogóle brak im życia. Zastanawiasz się, co mogłaś zrobić źle? Oto lista najczęstszych błędów przy farbowaniu włosów w domu!
1. Zdecydowałaś się na zbyt drastyczną zmianę koloru
Choć może wydawać się to mało dziwne, to tak. Jeśli do tej pory nosiłaś dumnie włosy w kolorze czekoladowego brązu to po zmiana go na machoń czy inny odcień rudego nie koniecznie się uda bez odpowiedniego przygotowania. Przy zmianie z ciemnego na jasny kolor koniecznie trzeba przeprowadzić kilkuetapowe rozjaśnianie, a potem tonowanie kosmyków. W warunkach domowych może okazać się to zbyt trudnym zadaniem. Dlatego farbując włosy samodzielnie, wybieraj kolory o jeden lub dwa tony jaśniejsze czy ciemniejsze.
2. Źle obliczyłaś czas „trzymania” farby na włosach
Jak długo trzymać farbę do włosów? Odpowiedź brzmi: to zależy. Co prawda producent zawsze podaje takie informacje w instrukcji użytkowania dołączonej do opakowania produktu, ale… Odliczanie czasu powinnaś rozpocząć od momentu nałożenia ostatniej partii farby na kosmyki, nie wcześniej i nie później. Jeśli odliczanie zaczniesz już na samym początku, z pewnością koloryzacja się nie powiedzie, a w efekcie uzyskasz nierówne plamy na całej powierzchni włosów.
Nakładanie farby zaczynaj zawsze od tyłu, ponieważ to tam włosy są najciemniejsze (nie blakną pod wpływem słońca czy innych czynników zewnętrznych) i potrzebują trochę więcej czasu na złapanie koloru niż włosy na skroni.
3. Użyłaś za mało mieszkanki koloryzującej
Na opakowaniu farby do koloryzacji domowej nie znajdziesz informacji, na jaką długość włosów wystarczy mieszanka, ale z pewnością wiesz, że przy długich włosach jedno opakowanie może być niewystarczające. Podobnie jest, gdy masz bardzo grube włosy i po prostu objętościowo jest ich dużo. Tylko co wtedy? Kupić dwa i połówkę kolejnego wyrzucić? A może jednak spróbować przeciągnąć kosmyki tylko jedną farbą? Jeśli chcesz zafarbować jedynie odrosty, jedno opakowanie wystarczy, ale gdy masz zamiar zmienić kolor włosów, lepiej od razu kup dwa opakowania. Nie musisz od razu wszystkiego rozrabiać, ale na wszelki wypadek miej pod ręką drugie opakowanie, które w każdej chwili możesz zużyć.
4. Wykorzystałaś starą farbę
Czasami po koloryzacji odrostów zostaje trochę nierozrobionej farby. Jeśli do tej pory miałaś w zwyczaju chować taką tubkę na później, zmień to przyzwyczajenie jak najszybciej. Dlaczego? Ponieważ zarówno w mieszance, jak i poszczególnych półproduktach zachodzą różne procesy chemiczne, a kiedy opakowanie raz zostało otwarte, farba utlenia się i traci swoje właściwości. Jeśli do tego przeleży w szafce kilka tygodni, to z pewnością nie złapie i nie dość, że kolor będzie inny niż chciałaś, to jeszcze włosy mogą się zniszczyć. Niezużytą farbę od razu wyrzuć, a przy kolejnej koloryzacji po prostu sięgnij po świeżą.
5. Źle zmyłaś farbę z włosów
Zapewne na instrukcji podana jest informacja, by po odliczonym czasie po prostu zmyć farbę wodą i zastosować odżywkę. Ale… to nie do końca jest najlepszy sposób na zmywanie farby z włosów. Jeśli chcesz to zrobić naprawdę dobrze, to najpierw zwilż włosy ciepłą wodą. Potem wykonaj masaż włosów, aż nałożony preparat się spieni. Następnie dokładnie płucz włosy letnią wodą, aż ta będzie zupełnie czysta. Wilgotne włosy owiń w ręcznik, odciśnij nadmiar wody i nałóż odżywkę dołączoną do opakowania z farbą. Jeśli to konieczne po określonym czasie zmyj ją.
Artykuł sponsorowany