Jestem Daria, mająca 28 wiosen i 170 cm wzrostu!
Pochodzę z województwa Pomorskiego a dokładnie z pięknej Gdyni.
Od dwóch lat razem z mężem mieszkam w Niemczech.
Noszę rozmiar 48/50.
Kiedyś cicha myszka a dzisiaj? Dzisiaj pewna siebie kobieta, która w pełni akceptuje siebie i swoje ciało, znająca swoją wartość i nie dająca wejść sobie na głowę a przy tym wszystkim jestem bardzo wrażliwą i uczuciową kobietą. Jestem pogodną kobietą o wielkim sercu z odrobiną szaleństwa w głowie, lubię pomagać innym. Czasami mam szalone pomysły, czasem powiem coś głupiego no ale jestem sobą i nikogo nie udaje! Nie kreuje się na kogoś kim tak naprawdę nie jestem, albo ktoś mnie akceptuje taką jaką jestem albo nie proste 😉 Kocham spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi, to oni dają mi siłę którą mam w sobie. Jestem bardzo kontaktową osobą, która uwielbia kontakt z ludzmi i zawierać nowe znajomości. Mam przeogromny dystans do siebie, potrafię śmiać się i żartować sama z siebie. Co czasem innych bardzo dziwi, bo przecież jak to tak można śmiać się samej z siebie.. No kurczę przecież nie będę płakać.. A śmiech to zdrowie! Moją pasją jest fotografia i od dłuższego czasu rękodzieło . Uwielbiam chodzić na imprezy i dobre czerwone wino 😉
Ps. Winko musi być takie słodkie jak ja! :))
Dlaczego to ja mam zostać Miss Plus Size?
Dwa lata temu koleżanka namówiła mnie na założenie instagrama “Daria wszyscy mają instagrama a Ty nie.. No i założyłam. Początkowo dodawałam tam nic nie wnoszące posty. Po około 8 miesiącach dodałam pierwszy post pod którym napisałam: “Zaakceptuj siebie, taką jaką Cię stworzono” i od tego postu pomyślałam, że mogłabym zacząć pokazywać innym kobietom, że to nie rozmiar nas definiuje i mając więcej ciałka możemy akceptować siebie i swoje ciało i korzystać z życia jak inni. Pomysł ucichł bo widziałam jak wiele popularnych modelek Plus Size działa w tym kierunku więc sobie pomyślałam, że to bez sensu, po co kolejna kobieta ma w tym działać w dodatku z takim małym kontem jak moje bo nie dotrę do nikogo no i nie jestem w tym jakąś specjalistką. Ale przyszedł dzień w którym wstałam rano i pomyślałam, ej Daria a dlaczego nie?! No i obrałam swój cel bycia na isntagramie, a było nim to aby pokazać innym kobietom, ze będąc Plus Size mogę cieszyć się życiem, mogę iść na plaże w dwuczęściowym stroju kąpielowym, mogę chodzić w obcisłych sukienkach, mogę założyć mini i po prostu czerpać z życia garściami nie martwiąc się co powiedzą inni. Miałam i dalej mam na celu pomaganie kobietom aby wyszły z własnego cienia i zawalczyły o akceptację siebie i swojego ciała. Nie oczekiwałam, że dotrę choć do jednej kobietki i uda mi się komukolwiek pomóc moimi postami. Mając malutkie konto i będąc zwykła kobietą poznałam tam wiele wspaniałych kobiet które otworzyły się przede mną opisując swoje historie, pisząc z jakimi kompleksami się zmagają z jakim brakiem szacunku i chamstwem się spotykają na co dzień mając kilka kilogramów za dużo czy nawet będąc szczupłymi. To mnie tylko uświadomiło, że moje posty są potrzebne.
Z biegiem czasu zaczęłam dostawać wiadomości od dziewczyn które mi dziękowały, że po tylu latach noszenia długich spodni odważyły się założyć krótkie spodenki czy sukienki i czują się świetnie, inne zaś dziękowały mi za to, że zaczęły inaczej patrzeć na siebie, zaczęły bardziej doceniać to kim są i patrząc w lustro już nie widzą brzydkiej i grubej kobiety tylko wspaniałą kobietę. Takie wiadomości sprawiają mi ogrom radość i przy okazji napędzają do dalszych działań w tym kierunku. Wiem doskonale z czym większość kobiet zmaga się każdego dnia i jak kompleksy i brak akceptacji wpływa na ich samoocenę.. Ja bardzo długo pracowałam nad akceptacją i pewnością siebie. Czasy podstawówki i gimnazjum nie nalezą do miłych wspomnień byłam wyśmiewana i padały różne wyzwiska pod moim adresem bo gruba bo brzydka.. Ale wszystko małymi krokami zaczęło się zmieniać gdy poszłam do zawodówki od tamtej pory na mojej drodze pojawiali się ludzie którzy patrzyli na mnie nie przez pryzmat mojej tuszy czy wyglądu tylko patrzyli na to kim jestem w środku.. to uczucie gdy ktoś Ci mówił, że jesteś piękną kobietą było bezcenne.. Niestety prawdą jest to, że kompleksy i brak akceptacji nie rodzi się w naszej głowie samo od siebie, tylko właśnie poprzez otoczenie i media które kreują “kanon piękna” który w rzeczywistości nie istnieje.. Nie ma idealnych ciał i ludzi.. To, że ja czy Ty mamy więcej ciała nie znaczy, że jesteśmy gorsze i nie mamy prawa korzystać z życia, pokazywać się w mediach społecznościowych.. Każdy z nas zasługuje na szacunek od drugiego człowieka. NIE WYGLĄD NAS DEFINIUJE ! To tak jakbym powiedziała, że nie lubię tej czekolady bo ma brzydkie opakowanie a jest przepyszna.. Często słyszę, że poprzez to co robię promuje otyłość… no tak bo osoba otyła jak pokaże się w sieci, że jest szczęśliwa i korzysta życia i chce tym pomóc innym to zaraz ze promuje otyłość, czemu nikt nie zarzuci pokazom mody ,że promują anoreksje? Ale no tak tam nikt nic nie zarzuci bo to jest wykreowany “kanon piękna” a my jesteśmy “brzydotą” i do niczego się nie nadajemy.. bzdura..
Myślę, że poprzez to co robię dla innych cudownych kobiet i co ja sama osiągnęłam pracując nad sobą to zasługuję na Miss Plus Size bo od zakompleksionej dziewczyny która omijała plaże, baseny chodziła w spodniach nawet latem.. tak latem grzałam się w długich spodniach, chustami przykrywałam mój drugi podbródek, aż do Kobiety która teraz w swojej szafie ma więcej krótkich sukienek czy spódniczek niż spodni, która chodzi na plaże w dwuczęściowym stroju która uwielbia pokazywać swoje nogi, która bez wahania zakłada obcisła mini i idzie na imprezę i świetnie się bawi i to z uśmiechem na twarzy mając gdzieś to, ze ktoś będzie patrzył na mnie z obrzydzeniem bo mam fałdki.. To jego problem nie mój ! czyż nie? ja czuje się świetnie i korzysta z życia ! bo kilogramy nie maja znaczenia! Mając koło siebie kobietki które dzięki mnie zaczynają cos zmieniać i dążą do akceptacji czuje się takim ich wzorem do naśladowania wspaniałe i bezcenne uczucie!!
Życzę powodzenia każdej z nas! I pamiętajcie wszystkie jesteśmy piękne i wartościowe!